Witajcie na moim blogu!

Witajcie pokemaniacze!

Chciałbym Was serdecznie przywitać na moim blogu o tematyce Pokemon. Planuję wstawiać tutaj różne poradniki, porady itp. dotyczące nasz...

Gdzie możecie mnie jeszcze znaleźć?

Oprócz moich własnych pomysłów, czekam także na wasze propozycje! Piszcie, co byście chcieli zobaczyć na moim blogu!

czwartek, 3 marca 2016

Pokemon New Kanto [Fan Fiction] #12

Vermilion City wyglądało na dobrze prosperujące miasto. Technologia była na wysokim poziomie, a sklepy ze sprzętem elektronicznym stały przy każdej uliczce. Bohaterowie wyszli z Centrum Pokemon.
- Patrz, Kesebii! - wskazał na kolorowy plakat wiszący na tablicy ogłoszeniowej.
Przedstawiał on latające pola bitwy i pojedynkujących się na nich trenerów. Na pierwszym planie widniał napis "SPRÓBUJ SWOICH SIŁ NA LEWITUJĄCEJ ARENIE".
- Kesebii, jeszcze ze sobą nie walczyliśmy. Co powiesz na mały sparing?
- Nie masz szans!
- Zobaczymy!
Idąc na wschód obserwowali port, na którym cumowała sławna S.S. Anne. Kiedy przeszli obok Diglett's Cave, trafili na małe pole, za którym znajdowała się Lewitująca Arena. Podczas spaceru bohaterowie jedli kanapki, popijając gorącą herbatą.
- Cholera!
Rannis został przewrócony na ziemię. Herbata leżała rozlana na chodniku, a kanapka... zniknęła. Na wyciągnięcie ręki Rannisa stała duża, żółta mysz z czerwonymi uszami, ogonem, policzkami oraz łapkami.
- Co do jasnej...
Chłopak próbował złapać napastnika lecz ten odskoczył zbyt szybko. Już siedział na drzewie i wcinał kanapkę.
- On ma twój lunch!
- Ostatnio tak się czułem, gdy obudził mnie Monty przed podróżą.
Kesebii wyjął pokedex.
- "Plusle. Typ Electric. Pokemon mysz. Zazwyczaj przebywa ze swoim partnerem Minunem. Zamieszkuje pola lub opuszczone elektrownie. Pokemon zarażony Pokerusem.
- Co to jest pokerus? - zapytał zdziwiony Kesebii.
- Nie mam pojęcia, ale Siostra Joy nam na pewno powie.
Obaj w tym samym czasie wyjęli pokeballe.
- To ja go złapię. - oznajmił Rannis.
- Chciałbyś. On będzie mój.
Rzucili pokeballe.
- Ivysaur, Solar Beam!
Podczas ładowania energii przez pokemona Kesebiiego, Teddiursa szarżował na przeciwnika.
- Brick Break!
Plusle zręcznie odskoczył, po czym wystrzelił z policzka elektryczną wiązkę. Teddiursa po otrzymaniu uderzenia atakiem elektrycznym, został sparaliżowany. W tym czasie pąk na grzbiecie Ivysaura zaczęła się błyskać.
- Solar Beam!
Plusle wspiął się na drzewo. Promień światła przeszył liście.
- Pokeball, pędź! - krzyknęli na raz i rzucili kulami w drzewo.
Po chwili spadły na ziemię. Jedna z nich chybotała się na boki, po czym przestała.
- Jest! - krzyknęli ponownie.
Popatrzyli na siebie.
- To ja go złapałem. - powiedział Rannis.
- Nieprawda. Pokeball leży bliżej mnie, więc to chyba oczywiste, że to JA go złapałem.
- Z miejsca jego położenia można wywnioskować, że pokeball został rzucony z MOJEJ strony.
Po kilkuminutowej kłótni postanowili rozwiązać spór poprzez wcześniej zaplanowaną bitwę. Zwycięzca zdobywa Plusle'a.
- Jeszcze możesz się poddać, Kesebii.
- Sprawdźmy, kto naprawdę przegra, a nie przedstawiasz swoje wymysły.
Chłopcy stali na Lewitującej Arenie. Podszedł do nich młody mężczyzna.
- Jestem sędzią. Na jakim polu chcecie zawalczyć?
- Jak to na jakim polu? - zapytał Kesebii.
- Według zasad możecie sobie wybrać typ areny, na której będziecie walczyć. Jest ich obecnie pięć: Wodna, Kamienna, Trawiasta, Lodowa i Ziemna.
- Ja wybieram Trawiastą.
- A ja wodną.
- Spokojnie. - spojrzał na poddenerwowanych rywali. - Wybierzemy poprzez losowanie w takim razie.
Maszyna w kształcie koła fortuny przedstawiała pięć wcześniej wymienionych pól. Zaczęło się losowanie.
- Pole ziemne.
Z podłoża wyłoniła się arena. W sumie nic ciekawego - tylko piach, ale czego się spodziewać po czymś, co dopiero powstało.
- Pierwszy wybiera pan...?
- Rannis.
- Tak, Rannis. Wybierasz pierwszy.
- W takim razie... Lombre, ruszaj!
- Skoro używasz pokemona trawiastego, ja użyję... Zubat, ruszaj!
- Walczcie!
- Zubat, Wing Attack!
Nietoperz leciał prosto na Lombre.
- Nature Power!
Na arenie pojawiła się burza piaskowa. Zubat podczas lotu, stracił orientację i przewrócił się na ziemię. Lombre także na tym ucierpiał.
- Wybór niezły, ale nie do końca. - pomyślał Rannis.
- Wstawaj, Zubat! Walczymy do końca! Supersonic!
Lombre został oszołomiony.
- Cholera! Rain Dance!
Pokemon Rannisa wystrzelił w niebo kulę wody, po czym zaczął padać deszcz. Piach na polu bitwy zmienił się w błoto.
- Nawet jeśli zwiększyłeś swoją prędkość, to ciężko będzie ci się poruszać w tym błocie.
Kesebii miał niestety rację. Mimo że Lombre był obecnie niezwykle szybki, to pole bitwy utrudniało mu wszelkie ruchy.
- Nie tylko zwiększa mi mobilność, ale i siłę wodnych ruchów. Bubble Beam!
Zubat przyjął silny atak bąbelkami. Ponownie padł na ziemię. Tym razem ciężko się podnosił.
- Dasz radę stary! Wstawaj! Pokonamy ich!
- Lombre, zakończ to! Energy Ball!
Kula leciała prosto w Zubata. Wyglądało to na koniec.
- Wygramy! - krzyknął Kesebii na całą arenę.
Zubat otrzymał bezpośrednie uderzenie. Dym rozniósł się naokoło miejsca ataku.
- Koniec, przykro mi.
Zza pyłu uderzało silne, białe światło.
- Niemożliwe... W takim momencie?! - powiedział Rannis.
Dym został rozdmuchany przez silne skrzydła. Wyłonił się wielki nietoperz z szeroko otwartą paszczą.
- Golbat, świetnie! Teraz to wygramy. Użyj Bite!
Leciał z niezwykłą szybkością - przynajmniej dwa razy większą niż przed ewolucją.
- Unik!
Lombre zaczął biegać. Błoto i oszołomienie były tak kłopotliwe, że się przewrócił.
- No nie! Wstawaj! Prędko!
- Jesteś nasz!
Golbat podleciał i ugryzł Lombre. Atak wyglądał na niezwykle bolesny. Pupil Rannisa został otruty.
- Jak to możliwe?
- To był Poison Fang. - wyjaśnił sędzia. - Twój pokemon nauczył się nowego ruchu.
- Świetnie! Użyj Poison Fang!
Zaatakował ponownie.
- Energy Ball!
Kula energii trafiła w Golbata. Nie był to efektywny atak, ale wystarczył, by zatrzymać przeciwnika. Lombre przez ten czas wstał i zwiększył dystans między sobą a wrogiem.
- Wing Attack!
Nietoperz znowu leciał.
- Bubble Beam!
Wszystkie bąbelki zostały pocięte przez silne skrzydła.
- Unik!
Lombre przeturlał się na bok i uniknął ataku Golbata.
- Poison Fang, zakończ to!
- Nature Power!
Na arenie ponownie pojawiła się burza piaskowa. Golbat został zatrzymany, a Lombre otrzymał niewielkie obrażenia. Odczuł także działającą truciznę.
- Bubble Beam!
Promień bąbelków trafił dokładnie w nieruszającego się Golbata. Padł na ziemię. Burza piaskowa się skończyła.
- Koniec! Bitwę wygrał Rannis.
- Golbat, powrót.
Po odesłaniu Lombre, chłopak podszedł do Kesebiiego.
- Wybacz, ale Plusle w takim razie jest mój.
- Wygrałeś uczciwie. Nie mam ci tego za złe. Do szczęścia wystarczy mi mój Golbat.
Rannis odebrał pokeballa od sędziego i włączył pokedex.
- "Znane ataki twojego Plusle'a: Shock Wave, Thunder Wave, Quick Attack, Hidden Power - Type Ground."
- Chodźmy do Siostry Joy dowiedzieć się więcej o tym Pokerusie.
Gdy bohaterowie weszli do Centrum Pokemon, podeszli do Chansey, która stała za ladą.
- Czy możemy poprosić o Siostrę Joy?
Chansey kiwnęła twierdząco głową i poszła do innego pokoju. Po chwili wróciła z pielęgniarką.
- W czym mogę służyć?
- Chciałbym się dowiedzieć więcej o Pokerusie. Mój Plusle go posiada.
- Jest to mikroskopijna forma życia, która zaraża niektóre pokemony. Czy twój Plusle czymś się wyróżnia?
Pomyślał chwilę.
- Tak. Jest niezwykle szybki.
- Pokerus przyspiesza rozwój pokemona...
- To chyba dobrze. - wtrącił się Kesebii.
- Niezupełnie. Do niedawna uważano tego wirusa za całkowicie bezpiecznego. Udowodniono, że po dłuższym czasie męczy pokemona i szkodzi na zdrowiu. Oczywiście nie mogę cię zmusić do usunięcia go, ale nalegam. To dla dobra twojego Plusle'a.
- Oczywiście, że się zgadzam. Nie chcę, aby żaden z moich pokemonów był jakkolwiek zagrożony.
- Dobrze, połóż swoje pokeballe na tej tacy. Przy okazji zajmiemy się resztą twoich pokemonów.
- To ja także bym oddał swoje do leczenia.
- Proszę. Teraz musicie poczekać. Usuwanie pokerusa zajmuje trochę czasu. Jakieś pół godziny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz