Witajcie na moim blogu!

Witajcie pokemaniacze!

Chciałbym Was serdecznie przywitać na moim blogu o tematyce Pokemon. Planuję wstawiać tutaj różne poradniki, porady itp. dotyczące nasz...

Gdzie możecie mnie jeszcze znaleźć?

Oprócz moich własnych pomysłów, czekam także na wasze propozycje! Piszcie, co byście chcieli zobaczyć na moim blogu!

poniedziałek, 7 marca 2016

Pokemon New Kanto [Fan Fiction] #13

Kesebii wyszedł ze sklepu. Kierował się w stronę Gymu w Vermilion City. Przed wejściem już stał Rannis, a przy nim jego Plusle.
- No daj spokój mały.
Pokemon raził go prądem, gdy tylko ten próbował go dotknąć.
- Nadal się nie słucha? - zapytał Kesebii.
- Niestety, ale mam nadzieję, że to się niedługo zmieni. - spojrzał na Plusle'a i przykucnął. - Posłuchaj Plusle, to jest sala pokemonów elektrycznych. Nawet jeśli się jeszcze do mnie nie przyzwyczaiłeś, to pooglądaj chociaż moją walkę. Wiem, że lubisz walczyć, więc może się czegoś nauczysz.
Plusle spojrzał na chłopców, po czym wyzwolił wiązkę elektryczną, która poraziła bohaterów.
- Nie wiem, czy zostawianie go samego jest dobrym pomysłem.
- Ja tam w niego wierzę.
Weszli do sali, która była większa niż pozostałe. Podłoże było zrobione z betonowej kostki, a za polem bitwy stały elektryczne słupy.
- Wow... Nigdy nie widziałem tylu słupów produkujących energię... - obejrzał się dookoła Kesebii.
- Zaskoczony, co?
Do środka sali z naprzeciwka wszedł mężczyzna. Wyglądał na niewiele starszego od Rissa. Na uszach nosił słuchawki douszne. Był ubrany w białą koszulkę na ramiączkach oraz dresy. Na nogach miał buty sportowe.
- Haha! Całe to miasto prosperuje dzięki elektrycznym pokemonom. Mamy tutaj elektrownię, której sercem jest sam Gym. Przyszliście tutaj, aby zawalczyć o odznakę?
- Zgadza się! - stwierdzili.
- Obaj?
- Tak. - odpowiedział Rannis.
- Specjalizuję się w walkach drużynowych. Zasady są proste. W przypadku waszej dwójki możecie zawalczyć razem przeciwko mnie lub oddzielnie. Jednakże będzie tylko jedna walka.
Chłopcy popatrzyli na siebie.
- Razem. - powiedzieli jednocześnie.
- Zawsze tacy zgodni?
- Nie. - stwierdzili jednogłośnie.
Lider się zaśmiał.
- No dobrze, dobrze...
Wszyscy ustawili się na swoich pozycjach. Plusle stał przy nodze Rannisa.
- Ile macie odznak, chłopcy?
- Po jednej.
- Hmm... - złapał się za pasek i chwycił za pokeballe. - W takim razie wybieram cię, Minun i Flaaffy!
Na betonie pojawiła się różowa owca oraz mysz wyglądająca podobnie do Plusle'a, jednak zamiast czerwonej barwy miała niebieską. Kesebii złapał się za podbródek i pomyślał.
- Ivysaur, walcz!
- Musisz jeszcze ty wyrzucić pokemona, chłopcze. - wskazał sędzia na Rannisa.
Minun uśmiechał się złowieszczo w stronę Plusle'a. Ten odpowiedział mu złym grymasem.
- Nie zwracajcie uwagi na Minuna. Lubi denerwować innych.
Plusle wyskoczył na pole bitwy.
- Rannis, nie wiem czy to dobry pomysł, żeby on walczył. Przecież nadal się ciebie nie słucha.
- Zobaczymy. Mam nadzieję, że będzie posłuszny. - Rannis uśmiechnął się do Plusle'a.
- Zaczynamy pojedynek! - krzyknął sędzia.
- Minun, Helping Hand! Flaaffy, Power Gem!
Umiejętność Minus Minuna oraz Plus Flaaffiego idealnie zgrały się z Helping Hand, dzięki czemu Power Gem stał się niezwykle potężny. Silny promień poleciał w stronę Ivysaura.
- Unik!
Niestety nie zdążył i otrzymał uderzenie prosto w głowę.
- Plusle, Thunder Wave w Flaaffiego!
Nie posłuchał się. Zaczął biec prosto w Minuna. Użył Quick Attack.
- Swift!
Plusle dostał nadlatującymi gwiazdami. Odskoczył i przyglądał się Minunowi.
- Ivysaur, Razor Leaf!
Ostre liście leciały prosto w Flaaffiego.
- Flaaffy, Cotton Guard!
Puch wełny zatrzymał wszystkie liście.
- Plusle, Shock Wave w Flaaffiego!
- Minun, Swift!
Plusle próbował uniknąć ataku Minuna, lecz ponownie oberwał. Pewnie dlatego, że znowu się nie posłuchał. Rannis zacisnął pięść i zęby.
- Ivysaur, Leech Seed!
Na szczęście sytuacja nie wyglądała na złą. Atak Ivysaura trafił w Flaaffiego, który wyglądał na bardzo osłabionego.
- Minun, Helping Hand! Flaaffy, Charge!
Flaaffy porządnie się wzmocnił.
- Plusle, Thunder Wave w Minuna!
Znowu się nie posłuchał. Użył Quick Attack.
- Flaaffy, Signal Beam!
Plusle oberwał. Ledwo wstał, ale odskoczył z powrotem do Ivysaura. Rannisowi puszczały nerwy. Kesebii to widział.
- Plusle!!! - krzyknął na całą salę. - Jeśli nadal nie będziesz się słuchać, to przegramy i nie staniesz się silniejszy!
Spojrzał na swojego trenera.
- Naprawdę chcesz być słaby i przegrać?! Wiem, że nie! Jak chcesz wygrać, to musisz zacząć się mnie słuchać!
Plusle wyglądał na lekko przestraszonego, ale i zmotywowanego. Czekał aż jego trener "pokaże jaja".
- Minun, Flaaffy, użyjcie Thunder na Ivysaurze!
- Ivysaur, Solar Beam!
Pąk zaczął ładować energię. Niestety trochę to potrwa. Flaaffy i Minun wypuścili potężne pioruny.
Plusle wbiegł prosto w atak przeciwnika. Normalny pokemon zostałby położony na łopatki, ale na nim to nie zrobiło wrażenia. Rannis spojrzał na pokedex.
- "(...) Ability: Lightning Rod".
- Cholera! - krzyknął lider. Byłem pewien, że jego Ability, to Plus.
- Świetnie Plusle! - krzyknął Rannis.
Pupil wyglądał na niezwykle wzmocnionego. Cały był naelektryzowany.
- Pokażmy im twoją szybkość! Quick Attack!
Przeciwnik nie zdążył mrugnąć, a Plusle już uderzył obu w brzuch. Zachwiali się.
- Ivysaur, Solar Beam w Flaaffiego!
Potężny promień przeszył całego Flaaffiego. Padł omdlały na ziemię.
- Plusle, Hidden Power w Minuna!
Chmara zielonych kul otaczała Plusle'a. Po chwili poleciały w stronę Minuna.
- Minun, Swift!
Hidden Power typu Ground był tak silny, że zniszczył nadlatujące gwiazdy i uderzył Minuna. Przeciwnik padł na ziemię.
- Zwycięzcami walki o odznakę są Rannis i Kesebii!
Lider podszedł do pretendentów o odznakę i wyciągnął do nich rękę.
- Gratuluję wygranej, chłopaki.
Uścisnęli sobie mocno dłonie.
- Muszę w końcu wziąć się w garść i zacząć więcej trenować... Przez to, że wymyślam nowe wynalazki, nie mam na nic czasu.
- To pan jest tym sławnym "Szokującym Projektantem"? - Kesebii wytrzeszczył oczy.
- A nie przedstawiałem się? Nazywam się Sylwester i zaprojektowałem to całe miasto.
Rannis wzruszył ramionami. Prawdopodobnie nigdy o nim nie słyszał.
- Wiem, że nie znasz ludzi, bo nie oglądasz w telewizji nic oprócz Ligi Pokemon.
- Wiem, kim jest Pan Szokujący. - odpysknął Rannis.
- Dobra chłopcy, nie bijcie się o takie błahostki. - zaśmiał się lider. - Oto wasze odznaki. - wyjął z kieszeni dwa błyszczące symbole w kształcie piorunów kulistych.
- Dziękujemy.
- Twój Plusle jest niesamowicie szybki. - spojrzał na Rannisa.
- Dzięki. Dopiero go złapałem. Sam jestem zaskoczony.
- Wygrana walka na świeżo po złapaniu pokemona... i to z liderem. Masz talent. Życzę wam powodzenia chłopaki w Lidze Indygo. - uśmiechnął się Sylwester.
Bohaterowie wyszli z Gymu i pokierowali się do Centrum Pokemon. Kolejnym celem ich podróży jest sala w Cerulean City - walka o odznakę przeciwko Misty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz